27 czerwca 2014

Zmiany, zmiany...

Zmiany w moim życiu. Ciekawe, jak to się dalej potoczy. Teraz już nie będę miała wyjścia, będę musiała malować, żeby żyć. Ciekawostka... A myślałam, że to tylko pasja będzie a z pasji zrobiło się zajęcie, które zajmuje mi dużo czasu... na tyle dużo... że już na nic innego prawie nie starcza. Zabawne jak nieprzewidywalne są życiowe sytuacje. Pakowanie w firmie nie należy do rzeczy przyjemnych. Jakiś etap w życiu bezpowrotnie zakończony, zmiany pociągną za sobą kolejne... ale jestem na nie otwarta i bardzo ciekawa, jak tez to będzie. Anioły zarządziły - skup się na malowaniu, zrób to, co robisz dobrze, poświęć całą siebie z miłością i pasją na to, co robisz, bo niesiesz tym radość wielu ludziom...
I dlatego robię wszystko, żeby na tym się tylko skupić...


25 czerwca 2014

Ultramarynowy Anioł

W skrzydłach jego odbija się niebo pochmurne na 3 minuty przed ogromną burzą. Pociemniałe światło, słońce ledwie muska jego twarz. Za moment wszystko utonie w ultramarynowej przestrzeni bez początku i końca. Anioł wyrwał stanowczym ruchem pióro ze skrzydła... zawirowało, zaświeciło i powolnym kołującym lotem opadło na ziemię. Pióro nadziei i nieśmiertelności ochroni ziemię przed zalewającą ciemnością... Świat zatrzyma się w błękicie głębokim jak pod kloszem, przeczeka burzę by za chwil parę powitać nowe, tęczowe światło...


23 czerwca 2014

Portrety...

W malowaniu portretów jest trudność zupełnie nieformalna. Już nie tylko muszę wiedzieć jakie kolory, jak ubrać formę białego płótna by zagrała, zaśpiewała i miała... nieśmiertelność. Muszę dotrzeć do oczekiwań i wyobrażeń o tym, co ma powstać, a nie są to moje oczekiwania. Zanim położę pierwszą kreskę i pierwszy kolor czuję napięcie... jak zacząć, co wybrać, jaką pójść drogą. Później już jest jak w piosence... melodia mnie niesie, mimo, że każdy następny etap to też wybory i decyzje. Czasami muszę coś zamalować, zmienić, bo droga okazała się błędna. Ale efekt musi zadowolić nie tylko mnie. Z tego też powodu chyba trudniej malować portrety. Gdy maluję "moje" Anioły słucham tylko tego, co mi One mówią, jak śpiewają i jak mi się pokazują. Malowanie staje się rozmową z nimi... Czasami żartuję, że One same to namalowały a ja tylko trzymałam pędzle. Malując portret moja wyobraźnia biega od pędzla do głosów poza moją myślą by usłyszeć inne myśli. Wyzwanie...





















Portret Małej Księżniczki z Tęczowym Konikiem takim właśnie był wyzwaniem. Myślę, że podołałam, chociaż pewnie za miesiąc namaluję ten portret inaczej...

18 czerwca 2014

Czekoladowy Anioł

Praca zakończona. Czekoladowy Anioł króluje w moim domu. Lubię na niego patrzeć i wtedy mam naprawdę ochotę na czekoladę w każdym wydaniu. Na gorącą, gęstą, pachnącą, z odrobiną chili albo cynamony. I na nadziewaną, z truskawkami albo toffi. Jaką jeszcze... Hmmm... Może gorzka, taka bardzo gorzka, 70%. Słodkie, czekoladowe pralinki.
Przychodzi mi do głowy refleksja nad istotą czekolady. Czy chodzi w niej o słodycz czy może ciepło i energię, którą ze sobą niesie? Uzależnienie od czekolady ma w sobie posmak (?) uzależnienia od miłości. Zamiennik nie bez przyczyny ustawicznie gdzieś w różnych aforyzmach podawany.


6 czerwca 2014

Nieoczekiwane zmiany...


Raz, dwa i trzy...
I wszystko się zmienia. Plany, praca, czas...
Wystarczy chwila nieuwagi, sekunda lekkomyślności by wszystkie misterne postanowienia i plany uległy radykalnej zmianie. Czas zatrzymuje się, ma inny kolor i smak. Bezradność staje się bardziej namacalna. Pryska złudzenie, że tyle mogę i jestem panem swojego życia. Jestem, albo byłam do tej jednej sekundy...

Upadek z roweru przy lekkomyślnym operowaniu telefonem (oczywiście w trakcie jazdy). Tego prędzej czy później należało się spodziewać. Moja holenderka, rower piękny ale mało stabilny, lubi mnie zrzucać gdy przesadzę z "odwagą". Tym razem skończyło się na stłuczeniach i zwichnięciu, niestety, prawej ręki... To dało mi sporo do myślenia i przyprawiło o nowy rodzaj lęku o utracenie możliwości wykonywania pracy... malowania... Każdy ruch teraz to ból i wysiłek, nawet pisanie na komputerze i klikanie myszką. Wszystkie gesty powolne i wymierzone do granicy ostrego szarpnięcia - czyli dalej STOP. Powoli wracam, ćwiczę. To dopiero cztery dni a ja już jestem niecierpliwa, kiedy będę mogła malować...
Dobrze, że ten portret skończyłam tuż przed wypadkiem. Był jego cichym świadkiem, ale może właśnie Anioł ochronił mnie przed gorszymi konsekwencjami gwałtownego zetknięcia się z asfaltem i krawężnikiem?
Na kilkanaście sekund zanim zaczęłam "bawić się" telefonem usłyszałam głos... "to nie jest bezpieczne, telefon spadnie i potłucze się, ty też.." Nie
posłuchałam. Słuchajcie swojego Anioła Stróża. On wie i chroni.


Smutny Anioł
Długo malowałam smutne Anioły. Niektóre z nich cierpią niewyobrażalnie, są samotne, ich ciała rozdarte a skrzydła w strzępach. Długo zamykałam uszy na ich głos a serce na ich miłość. Doszłam do momentu, gdy mimo niepewnego głosu zdecydowałam się powiedzieć: jesteście ze mną a ja Was potrzebuję...

HARAHEL

Jest Aniołem Bogactwa Intelektualnego. Jego podopieczni to naukowcy, bibliotekarze, drukarze, pisarze, administratorzy i finansiści. Rozwija zmysł analizy i syntezy. Wprowadza śwadomość na wyższy poziom percepcji, wspomaga w porozumieniu w rodzinie i przyczynia się do rozwoju duchowego. Obdarza takimi cechami jak: siła woli, wytrwałość, poświęcenie w dążeniu do celu, idealizm, odwaga, błyskotliwa inteligencja. Pomaga w rozwiązywaniu problemów finansowych i znalezieniu swojego powołania.

Taniec Aniołów

Taniec Aniołów

Nowy Rok 2008

Nowy Rok 2008